Minęło trochę czasu od ostatniej mojej tu wizyty. Minęło trochę czasu od momentu gdy czas pozwalał codziennie zerkać na Wasze blogi. W tym roku przedświąteczny czas nie służy niestety wyciszeniu i refleksji. Porównałabym go raczej do karuzeli. Zarazki, ciągły pośpiech, roztargnienie i inne przeciwności losu skutecznie odciągały mnie od pracy i komputera.
Na dokładkę niedawno zostalismy niespodziewanie „wyproszeni” z mieszkania , które wynajmujemy . W związku z tym zamiast myśleć o Świętach i prezentach kombinowaliśmy gdzie podziejemy się po Nowym Roku. Na całe szczęście powoli wszystko się układa :) Dobre anioły postawiły na mojej drodze kogoś, dzięki komu spełni się moje największe marzenie. Od stycznia zamieszkam sobie w nieco większym niż dotychczasowe 50m lokum :) i Jeszce ogródek będę miała- więc od wiosny wielkie grzebanie w ziemi, sadzenie i inne atrakcje- juz się nie mogę doczekac :)- I jak tu nie powiedzieć: „ Nie ma tego zlego...”
W całej tej karuzeli musiałam trochę popracować. Obiecałam bowiem jakiś czas temu, że zjawię się na lokalnym kiermaszu świątecznym w zaprzyjaźnionej szkole. Na dokładkę w całym tym rozgardiaszu zapodziała mi się cała torba uszytych wcześniej ozdób światecznych. Na szczęście po długich poszukiwaniach torba się odnalazła :) Te odnalezione rzeczy pokażę w nastepnym poście, a dzisiaj przedstawiam najświeższe wyroby.
Łosie, renifery- jak kto woli. Dostałam podobnego rok temu od Annaszy i zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia. Zdecydowałam wtedy, że na kolejne Święta postaram się stworzyć podobne. No i mimo minimalnej ilosci wolnego czasu powstały cztery świateczne łosie.
Buziaki przesyłam i obiecuję zerknąć do Was jak tylko znajdę wolną chwilę
Agata
jestem rozbrojona, rozłożona na łopatki - tak cudne są te łosie! I uzdy mają nawet i serduszka przy grzbiecie... mmm cacuszka!
OdpowiedzUsuńprzygód z mieszkaniem nie zazdroszczę, ale cieszę się że się wszystko zaczyna prostować.
Łosie są super, najbardziej podoba mi się ten w kropki! Dobrze, że z mieszkankiem wszystko się ułożyło i to na lepsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Ale łosiowow - bombowo :) i masz racje: nie ma tego złego... i tego się trzymaj a wszystko wróci do normy :)
OdpowiedzUsuńsliczne są;)))pozdrawiam cieplo;)
OdpowiedzUsuńgenialne!
OdpowiedzUsuńO jakie cudne łosie :) :) Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że problem się rozwiązał i to na plus :)
OdpowiedzUsuńTo całe szczęście, że już masz trochę mniej nerwów i wszystko jakoś się ułożyło. Renifery genialne i super dobrane materiały :)
OdpowiedzUsuńUśmiechnęłam się sama do siebie po przeczytaniu Twojego posta.U mnie jak coś dzieje się niefajnego w życiu, zawsze mówię "nie ma złego...itd." I nigdy się nie zawiodłam. Oczywiście pomijam jakieś sprawy ze zdrowiem związane.Miło słyszeć jak sprawdza się to(i to w takim wymiarze) u innych.Życzę Ci żeby to był bardzo, bardzo szczęsliwy zwrot w Twoim życiu.
OdpowiedzUsuńA łosie są przecudowne. Chętnie zrobiłabym takiego razem ze swoją wnusią, ale podpowiedz gdzie się kupuje wypełnienie do takich szmacianek.Całuski przesyłam.
Ewa- Cieszę się, że łosie Cię rozbroiły hihih. Podobne miałam odczucia jak kiedyś takiego zobaczyłam po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńGosha- Dziękuje. Faktycznie kropkowany ma coś w sobie :)
Misiabe- Dziekuję :)
Karina- Dziekuję bardzo i równiez pozdrawiam
white.sheep- Dziekuję :*
Asia- Za cieple slowa bardzo dziękuję :)
katesz- Tak, tak juz jest znacznei lepiej :) Dziękuję za komplementy :)
babcia marynia- Babciu Maryniu serdecznie polecam ich uszycie :)
Wszystkie moje wyroby wypycham wypełnieniem poliestrowym z poduszek. Najczęściej kupuję poduszki po 3,90 w ikea, ale w Jysku lub innych sklepach też sa takie po kilka zl i one doskonale się nadaja na wypełnienie :)
Dziękuję za mile słowa- wiem, że będzie dobrze :)
Prześliczne:) Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne łosie...
OdpowiedzUsuńTen z dodatkami w kretkę jest najfajniejszy ;-)
Kochana, dużo zdrówka i jak najmniej przeciwności losu!! Na babranie się w ogórdku ja też nie mogę się już doczekać, także będziemy wiosną zaczynać razem :)) Trzymam kciuki za nowy domek, a renifery FANTASTYCZNE, zwłaszcza ten pierwszy mnie ujął kolorystyką ;)))) Buziaki i trzymaj się ciepło w tym przedświątecznym zamieszaniu :*
OdpowiedzUsuńPrecyzja i dobór kolorów obłędne! U wszystkich :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wszystko dobrze się skończyło - czyli nie ma tego złego... choć nerwów na pewno było dużo :)
Przecudowne łosie, ten w kropeczki - uroczy, fantastyczne kolory!!! Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńhttp://ewuva.blogspot.com/
Ja tez tak mowie jesli cos sie nie uda, nie ma tego zlego, i widac ze w Twoim przypadku tez sie sprawdzilo:)))
OdpowiedzUsuńLosie sa fantastyczne, w groszki moj faworyt.
pozdrawiam
Ale fajne łosie!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że zawirowania wyszły na prostą,a łośki super:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńW łosiach zakochałam się na zabój! :))
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę z całego serca żeby na święta ta karuzela trochę zwolniła i dała ci odpocząć ze spokojnym sercem i uśmiechem :)
Prześliczne łosie!!! Fantastyczne!!!
OdpowiedzUsuńno wreszcie coś pokazałaś :) rewelacyjne są łosie, a zdjęcia wychodzą Ci co raz lepsze :)
OdpowiedzUsuńpiekne losie, ja w tym roku tez uszyłam jednego
OdpowiedzUsuńŁosie są super!!!! No to już wiem, czemu Cię tak długo nie było.Dobrze, że się wszystko ułożyło a nawet wyszło na lepsze:)
OdpowiedzUsuńOjej, urocze te zwierzaczki :)) można patrzeć i patrzeć ;).
OdpowiedzUsuńMiło, że jesteś :). A nigdy nie wiadomo czemu ma służyć z pozoru zła sytuacja ;).
O masz, jak to się stało, że przegapiłyśmy takie fantastyczne łosie!
OdpowiedzUsuńOsz ty! orzeszku jakie fajne nie wiem który bardziej mi się podoba ale chyba ten z dodatkiami w kratkę. Chce się zaśpiewać: "4 łosie szmaciane łosie..."
OdpowiedzUsuńłosie są superaśne:)
OdpowiedzUsuńcudowne:)
No nie nie nie - jest sierpień a ja tupie nóżkami i chcę święta i takie łosie !!! Zakochałam się w nich - w czterech i nie umiałabym wybrać najpiękniejszego.
OdpowiedzUsuń