Obserwatorzy

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Landrynkowa bizuteria

Dostałam w prezencie bransoletkę z prośba "rozpracowania" i uszycia podobnej.
Pomyślałam, że to jakaś zdolna duszyczka stworzyła, a okazało się, że bransoletka to kolejne made in china. Wyzbyłam się więc wyrzutów sumienia i stworzyłam kilka podobnych bransoletek, korali, a nawet pasek ozdobny do spodni czy innej bluzeczki.
Bardzo podoba mi się ich kształt, przypominają mi landrynki z dzieciństwa.

Robi się je łatwo szybko i przyjemnie



To się nazywa "parcie na szkło" czyli Tytusek jest wszędzie




Buziaki przesyłam

ps. dzięki za wszelkie wskazówki na temat wianków. Wczoraj połowę dnia spędziłam w lesie i na łące. Zobaczymy co z tego wyniknie
Agata