Obserwatorzy

piątek, 16 grudnia 2011

Łosiowisko

Minęło trochę czasu od ostatniej mojej tu wizyty. Minęło trochę czasu od momentu gdy czas pozwalał codziennie zerkać na Wasze blogi. W tym roku przedświąteczny czas nie służy niestety wyciszeniu i refleksji. Porównałabym go raczej do karuzeli. Zarazki, ciągły pośpiech, roztargnienie i inne przeciwności losu skutecznie odciągały mnie od pracy i komputera.

Na dokładkę niedawno zostalismy niespodziewanie „wyproszeni” z mieszkania , które wynajmujemy . W związku z tym zamiast myśleć o Świętach i prezentach kombinowaliśmy gdzie podziejemy się po Nowym Roku. Na całe szczęście powoli wszystko się układa :) Dobre anioły postawiły na mojej drodze kogoś, dzięki komu spełni się moje największe marzenie. Od stycznia zamieszkam sobie w nieco większym niż dotychczasowe 50m lokum :) i Jeszce ogródek będę miała- więc od wiosny wielkie grzebanie w ziemi, sadzenie i inne atrakcje- juz się nie mogę doczekac :)- I jak tu nie powiedzieć: „ Nie ma tego zlego...”

W całej tej karuzeli musiałam trochę popracować. Obiecałam bowiem jakiś czas temu, że zjawię się na lokalnym kiermaszu świątecznym w zaprzyjaźnionej szkole. Na dokładkę w całym tym rozgardiaszu zapodziała mi się cała torba uszytych wcześniej ozdób światecznych. Na szczęście po długich poszukiwaniach torba się odnalazła :) Te odnalezione rzeczy pokażę w nastepnym poście, a dzisiaj przedstawiam najświeższe wyroby.

Łosie, renifery- jak kto woli. Dostałam podobnego rok temu od Annaszy i zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia. Zdecydowałam wtedy, że na kolejne Święta postaram się stworzyć podobne. No i mimo minimalnej ilosci wolnego czasu powstały cztery świateczne łosie.








Na dziś to tyle :)
Buziaki przesyłam i obiecuję zerknąć do Was jak tylko znajdę wolną chwilę


Agata